@ Blondyn: głęboko słuszne stwierdzenie!
@ Marek, nie jesteśmy!
@ Adamm, kurna, ile razy będę ten ekran czyścić!?
HenrykO napisał:
Hmm, nie sądziłem, że dyskusja potoczy się w tym kierunku.
Widzę tu klasyczny przykład nieporozumienia przez zwykły brak umiejętności komunikacji i braku dobrej woli.
Rozpoczynając ten post chciałem się bardziej skupić na sytuacji, gdzie dwoje ludzi się kocha i nie potrafią się dogadać. Czego im brakuje w sytuacji, gdy się wzajemnie pragną, nie potrafią bez siebie żyć a jednocześnie zatruwają sobie życie. Schodzą się i rozchodzą, kochaja i nienawidzą.
Jaki mechanizm tu działa ?
Pozdrawiam z Gandawy
EnricO, właściwie cała ta niepotrzebna szarpanina z Cindy jest świetnym przykładem, jak bardzo ludzie NIE potrafią się dogadać. Zwłaszcza, jeśli jedna strona nie wykazuje chęci dialogu. Tzn; mówi, ale nie słucha co masz do powiedzenia i jest głucha na argumenty.
Dobry seks, jak zresztą wspomina Baileys, to dopiero połowa sukcesu (nudny - więcej niż połowa porażki). Przecież nie można spędzić w łóżku (no, dobra, niekoniecznie w łóżku!
) całego życia.
Tak sobie rozkminiam, co najczęściej dzieli ludzi. Obserwując przepychanki znajomych dochodzę do wniosku, że właściwie chodzi tu o jakieś niepojęte prawo posiadania, które rodzi zazdrość i tworzy rosnącą piramidę konfliktów. Wtedy zaczynają się schody.
Mój partner nigdy nie będzie moim właścicielem, tak samo jak ja nie uzurpuję sobie prawa do bycia właścicielką mojego partnera. Bo to chore!
Miłość i nienawiść. Od dawna ulubiony temat filozofów, psychologów i poetów. Adam Bahdaj (pamiętasz go jeszcze?...) powiedział kiedyś, "Ludzie, którzy kochają, potrafią zadawać najboleśniejsze ciosy. Potrafią uśmiercać, nie pozbawiając swej ofiary życia". Ja poprawiłabym na "ludzie, których kochamy", choć jemu chodziło zapewne o kochających się i raniących nawzajem.
No bo przecież jeśli obca osoba powie ci coś niemiłego, to najwyżej się skrzywisz. Ale jeśli usłyszysz to samo od kogoś bliskiego - masz, qrna, nieprzespaną noc, prawda?
Ehh, temat rzeka.
Kobieta, jaką jest? Każda inną. Zapytałabym raczej: człowiek, jakim jest?..
Enricó, nikt nie da Ci jednoznacznej odpowiedzi, można jedynie wymieniać myśli, co niniejszym z przyjemnością czynię
.
Całuśnie z Barendrechtu (
getverr.. Z Gandawy brzmi jakoś ładniej
),
Ciotka.